piątek, 25 lipca 2014

chapter six

 Dziękuje za pomoc Julita!
_____________________________________________________

Eh, kto by się tam nim przejmował.
Stanęłam obok kanapy i zastanawiałam się czy usiąść czy nie?Spojrzałam na chłopaków, którzy nawet nie zauważyli, że przyszłam, bo byli za bardzo wpatrzeni w telewizor. Nie jestem pewna, ale oglądali chyba ''Krzyk''.
Usiadłam niepewnie na fotelu obok kanapy. Ashton spojrzał na mnie i się uśmiechnął. Uroczy uśmiech, naprawdę.
Odwzajemniłam jego gest i przeniosłam wzrok na ekran telewizora. Nie myliłam się, akurat leciał ''krzyk''.
- jak się spało?- spytał lokowaty. Spojrzałam na niego. Właśnie wstawał z kanapy by usiąść na podłokietniku fotela na którym siedziałam.
- nawet dobrze.- wymusiłam lekki uśmiech. Szczerze? Nie rozumem samej siebie. Oni mnie porwali i mnie tu przetrzymują, a ja z nimi normalnie gadam i się do nich uśmiecham. Jestem idiotką.
- smakowało śniadanko?- spytał znów blondyn.
- pyszne szefie kuchni.- uśmiechnęłam się. PRZESTAŃ IDIOTKO!- krzyczała wewnętrzna ja.
- ja robię lepsze jedzonko!- krzyknął Calum.
- chciałbyś.- prychnął Irwin. Zaśmiałam się. Hood rzucił w Ash'a poduszką po czym uciekł. Zdezorientowany Ashton pobiegł za nim krzycząc ''nie żyjesz pedale!''.
Już po paru sekundach dało się usłyszeć krzyki i śmiechy chłopaków.
Zostałam sama z Michael'em.
- idioci.- prychnął patrząc ciągle na telewizor. 
Po paru minutach zielonowłosemu najwyraźniej się znudziło, bo wstał i gdzieś poszedł zostawiając mnie samą.
''Masz szanse, uciekaj''- podpowiadała mi podświadomość. ''Na co czekasz? Rusz się!''- postanowiłam posłuchać samej siebie i wstałam bezszelestnie z fotela. Rozejrzałam się po pomieszczeniu i sprawdziłam korytarz czy aby nikogo nie ma i podeszłam do okna.
Po woli otworzyłam okno by nie narobić hałasu. Otworzyłam okno na szerz i prawie bezszelestnie wspięłam się na dość wysoki parapet. Niestety miałam z tym małe problem, bo nie jestem zbytnio wysoka. 
Przełożyłam jedną nogę i gdy już miałam przekładać drugą usłyszałam niski, groźny głos za sobą.
- nie radzę.
*Oczami Gemmy*
Obudziłam się wtulona w tors Zayn'a. Jeszcze spał wyglądał tak słodko.... Pocałowałam go delikatnie a chłopak się obudził.
-Jesteś niesamowita.-wyszeptał mi do ucha przygryzając przy tym płatek mojego ucha. 
Szczerze to nie wiedziałam co powiedzieć więc pocałowałam go tak jak lubi.
Długo, namiętnie, z uczuciem.
 Kiedy poczułam jak mi wczorajsza kolacja podchodzi do gardła oderwałam się od chłopaka i pobiegłam do łazienki. Co z tego że byłam kompletnie naga.
Nawet nie miałam czasu wziąć niczego. Wbiegłam do łazienki i zwymiotowałam. Za moment pojawił się koło mnie okrył mnie szlafrokiem wziął włosy do tyłu. Kiedy ta cała chora akcja się skończyła mocno się do niego przytuliłam. Pogłaskał mnie po włosach i posmyrał po policzku.
-Gemma mam prośbę....-patrzył na mnie tymi wielkimi bursztynowymi oczkami. 
-Jaką?
-Zrób test ciążowy.... proszę. Chciałbym wiedzieć...
-No dobrze., Ale to nie może być prawdą.....
*20 minut później*
Zawołałam Zayn'a do łazienki bo sama nie byłam w stanie zerknąć. Usiadł na pralce a ja podałam mu test. Zerknął na niego i lekko się uśmiechnął ale jednocześnie był trochę poddenerwowany.
-I co? -obawiałam się tego co za chwile mogę usłyszeć
-Gemma jesteś w ciąży! Będziemy mieli dziecko! -cieszył się i podał mi test. 
KURWA CO???!!! JAK TO W CIĄŻY?! KURWA! a jak Lucas się o tym dowie ...będzie źle.
-Gemma kochanie musimy o tym powiedzieć Lukey'owi
-Zayn,jak on się dowie, że jestem w ciąży to cię zabije!


✘Michael✘


Wiedziałem, że zostawienie jej samej na dole jest złym pomysłem, ale nie sądziłem, że będzie chciała wyjść przez okno. Myślałem, że jest mądrzejsza. Jak widać pomyliłem się.
Złapałem ją w tali i ''przerzuciłem'' sobie przez ramię. Jak lekka wow, ona w ogóle coś je?
- puść mnie!- krzyknęła. Zaczęła bić mnie pięściami po plecach, ale jakoś mnie to nie interesowało.- puść mnie do cholery! Nie macie prawa mnie tu przetrzymywać!
- twój ojciec, też nie miał prawa zabijać niewinnych ludzi!- wybuchnąłem. Kurwa! Nikt miał o tym nie wiedzieć.
- co proszę?! Mój ojciec nikogo nie zabił! Jest porządnym człowiekiem!- wrzasnęła.
- sam może nie, ale jego mafia owszem!- dziewczyna jakby zamarła. Jakoś tak zesztywniała na moim ramieniu. 
Wszedłem z nią do jej sypialni. Wolałbym, żeby leżała w tej piwnicy na tym głupim materacu, ale Luke się uparł.
- zostajesz tutaj i się stad nie ruszasz.- tam przynajmniej nie ma jak uciec. Są wyjęte klamki w oknach.
Wyszedłem z pokoju i zamknąłem drzwi na klucz.
- wypuść mnie! Słyszysz?! Jeszcze wszyscy tego pożałujecie!- kopała i waliła w drzwi. Wywróciłem teatralnie oczami.
- to Ci nic nie da, tylko się zmęczysz!- po tych słowach odszedłem.
Poszedłem do swojego pokoju. Wyciągnąłem z kieszeni bluzy mały woreczek białego proszku. 
Tak dobrze zgadliście- amfetamina. 
Czasem potrzebuję tego, ale ostatnio mój organizm pragnie tego bardziej. 
Uzależniłem się.
Rozsypałem proszek na ławie i uformowałem z niego trzy wąskie ścieżki. 
Wyciągnąłem banknot pięciu dolarowy z kieszeni i zwinąłem go w rulonik. Kucnąłem przy stoliku i po prostu wciągnąłem biały proszek.
Sprzątnąłem po sobie, żeby chłopcy się nie skapnęli, że brałem, choć i tak pewnie zauważą.
Usiadłem na łóżku.
Nagle wybuchnąłem niepohamowanym śmiechem. Tak to normalne u osób zażywających amfetaminę. 
Położyłem się wygodnie i zasnąłem.

✘✘✘

- Michael, wstawaj! No już!- darł się Ashton. Zerwałem się na równe nogi. Przetarłem zmęczoną twarz dłonią i spojrzałem na wściekłego przyjaciela.- brałeś.- stwierdził.
- no i co z tego?- spytałem cicho się śmiejąc. 
- to z tego, że jesteś w okropnym stanie, a Luke nas potrzebuje.- powiedział z wyrzutem.Co znowu odjebał ten dzieciak. Ja pierdole, zwariuje z nim. Z nimi trzema.
- co znowu odjebał?
- pojechał tam.- powiedział cicho, przestraszony.
- co kurwa!
______________________________________________________

✘Komentujcie
✘ Tweetujcie z #FightFFPL
✘ Obserwujcie bloga na tt @FightFFPL (Będą się pojawiać spojlery więc warto)

10+KOMENTARZY=NEXT!

12 komentarzy:

  1. Zajebisty rozdział xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jak zawsze CUDNY!!!
    Proszę szybko o next
    <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudo *.*
    Nie mogę się doczekać kolejnego :O
    <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne <3 Po prostu brak mi słów *_*
    Czekam na next! <3 / @LC_Polonia

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaaaaaa zajebiste!!!!Ten rozdział przekroczył poziom zajebistości!Nie wiedziałam, że tak szybko wstawisz, ale zupa!!!!Hihi goferek XD Robię z siebie totalną idiotkę zamiast pisać jak cudowny jest ten rozdział,wiem :D
    /"Poluś" ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudooo <333 Kochamm <333 Ne myśl o usuwaniu blogaaa.....
    Czekammm na nextt <3333

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział ;) Do następnego :p

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny rozdział!

    Zapraszam do mnie http://the-lost-fanfic.blogspot.com/ Fanfiction z Michael'em Clifford'em ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. dzisaj natrafiłam na ten blog i powiem ci że piszesz świetnie :)) <333

    OdpowiedzUsuń

szablon